Co prawda za nami dopiero sześć kolejek TAURON Ligi, ale potwierdziły się przypuszczenia, że LOTTO Chemik Police będzie okupował dół tabeli. Mistrzynie Polski wygrały zaledwie jedno spotkanie i zajmują przedostatnie miejsce. Mają zaledwie punkt przewagi nad beniaminkiem z Mogilna, który jest na ostatniej pozycji.
Większość kibiców przypuszczała, że tak może właśnie wyglądać ten sezon w wykonaniu Chemika Police. Co prawda broni mistrzowskiego tytułu, ale nawet najwięksi optymiści raczej nie uwierzą, że to się uda. Chemik Police już w poprzednim sezonie miał problemy finansowe. Mimo tego spiął się jeszcze ten ostatni raz i był poza zasięgiem innych zespołów. Stracił głównego sponsora, czyli Grupę Azoty i nie miał za wiele do zaoferowania zawodniczkom na ten sezon. Kto chciałby żyć w niepewności czy dostanie wypłatę? Nic więc dziwnego, że większość siatkarek uciekła z tonącego statku.
Z mistrzowskiego składu zostały tylko dwie zawodniczki (Dominika Pierzchała i Martyna Grajber-Nowakowska). Pozostałe miały dosyć niepewnej sytuacji i pożegnały się z klubem. Po długich poszukiwaniach Chemik znalazł sponsora tytularnego. Został nim Totalizator Sportowy LOTTO. Przykre jest to, że tak utytułowany klub nie miał wsparcia finansowego. Podobnie było przecież z Muszynianką Muszyna i Atomem Trefl Sopot. Kiedyś najmocniejsze polskie kluby, a teraz nawet nie ma ich na mapie siatkarskiej Polski. Skoro sponsorzy nie chcą inwestować w utytułowane kluby, to co mają powiedzieć te z dolnej części tabeli?
Wróćmy jednak do Chemika. Wydaje się, że chemiczki nie mają realnych szans na obronę tytułu. Wiadomo, że dopóki piłka w grze, to wszystko jest możliwe. Patrząc jednak obiektywnie, to jak bez najlepszych zawodniczek Chemik ma to zrobić? Przecież nowe siatkarki dopiero się zgrywają. Jest to kompletnie nowy zespół. Nie umniejszając żadnej z nich, to nie są one jednak gwiazdami TAURON Ligi. Nowy szkoleniowiec Dawid Michor ma twardy orzech do zgryzienia. Dodatkowo na niekorzyść Chemika działa to, że niektóre siatkarki z mistrzowskiej ekipy przeszły do najgroźniejszych rywali. Monika Fedusio i Agnieszka Korneluk zasiliły szeregi PGE Rysic Rzeszów. Z kolei Natalia Mędrzyk oraz Marlena Kowalewska bronią barw ŁKS-u Commerceon Łódź.
Chemiczki rozpoczęły sezon meczem o Superpuchar Polski z BKS-em BOSTIKIEM ZGO Bielska-Biała. Niestety… poziom tego spotkania nie był za wysoki. Policzanki dostały lanie do zera. Najgorsze było to, że pierwsze dwa sety to była parodia siatkówki w ich wykonaniu. Przegrały do 13 i 16. W trzeciej partii uzbierały 21 punktów, ale i tak to było za mało na dobrze dysponowany BKS. Z kolei TAURON Ligę rozpoczęły od wygranej. Na wyjeździe pokonały 3:2 MKS Kalisz. Jak się potem okazało, była to jak na razie jedyna wygrana. Chemik przegrał pozostałe pięć spotkań. Lepsze okazały się drużyny: Radomki Radom (1:3), Stali Mielec (1:3), BKS-u Bielsko-Biała (2:3), ŁKS-u Commercecon Łódź (0:3) oraz Pałacu Bydgoszcz (0:3).
W następnej kolejce mistrzynie Polski zagrają z UNI Opole. Czy uda im się przełamać fatalną serię? W tej chwili opolanki zajmują szóste miejsce i mają o sześć “oczek” więcej od policzanek. Jest to niecodzienny widok, by widzieć Chemika Police na miejscu walczącym o utrzymanie, lecz trzeba będzie się do niego przyzwyczaić.